piątek, 4 kwietnia 2014

Rozdział dziewiąty - Po drugiej stronie furtki


            - Jak ja w ogóle mogłam myśleć o zabiciu kogokolwiek? - skierowałam pytanie w powietrze.
            - Przestań się zadręczać. Byłaś świetna. - oznajmił Alein. - Rozgromiłaś ich wszystkich... Aż strach pomyśleć, ile mogłabyś zdziałać gdybyś na prawdę zalała ich ogniem!
            - Właśnie tego się boję - odparłam.
            - Ja bym się cieszył - oznajmił.
            - Nie jestem tobą - przypomniałam - Kiedy jestem smokiem wystarczy, że kichnę i już ktoś płonie.
Odeszłam, zostawiając go samego.


***
            Odkąd wyjechaliśmy z miasta, trwały przygotowania do pogrzebu. Nie miałam pojęcia, jak będzie wyglądał. Zatrzymaliśmy się w pobliżu ogromnego jeziora. Wciąż miałam przed oczami chwilę, w której umarł abym ja przeżyła. Pamiętam moją wściekłość, a potem chwilę, w której uświadomiłam sobie, co robię. To nie miało sensu, skoro wszyscy pochowali się w zakamarkach budowli. Poza tym nie wiedziałam jak ziać ogniem. Zniszczyłam miasto, aby ich wszystkich osłabić. Mury z pewnością pogrzebały wielu.
            Levian podszedł do mnie, wyrywając mnie z zamyślenia.
            - On mnie ocalił - powiedziałam - Zrobił to kolejny raz, a teraz zginął... przeze mnie.
            - Nie mów tak - poprosił - Jestem pewien, że gdyby mógł, powtórzyłby to po raz kolejny. Został bohaterem.
            - Bohater czy nie - zaczęłam - Umarł i sława nie jest mu już potrzebna.
            - Na zawsze zapamiętają go jako kogoś ważnego - wyjaśnił - Chodź, musimy iść na pogrzeb.
            - Wiem, ale nie chcę iść.
            - Rozumiem cię.
            - No to chodźmy - powiedziałam po chwili ciszy.


***
            Ciało poległego bohatera leżało na miękkim mchu w sosnowym lesie. Spojrzałam na nie. Zmarły nie wyglądał na niezadowolonego. Leżał sobie spokojnie, wolny od wszelkich trosk. Ja na jego miejscu bałabym się, że zostanie zapomniany wśród ruin zniszczonego miasta.
            Ustawiliśmy się w szeregu. W sumie nie do końca był to szereg, bo był odrobinę zakrzywiony, ale przestałam o tym myśleć, kiedy usłyszałam piękny śpiew reszty Illan. Wkrótce uświadomiłam sobie, że śpiewam razem z nimi, chociaż sama nie wiedziałam co i na dodatek robiłam to nieświadomie i w nieznanym mi języku.
            Jednak to nie było największym zaskoczeniem. Ciało bohatera zaczęło się powoli przemieniać w srebrne światła. Juz wkrótce Chevalion, jakiego znałam zniknął. Zamiast niego ujrzałam gromadę błyszczących drobinek. Zaczęły tworzyć kształt konia, jakim był Chevalion w swojej drugiej postaci. Wśród sosen kilka metrów od nas zauważyłam ruch. Powstawał tam mur jakby z mgły. Gdzieś w jego środku dostrzeglam furtkę. Światełka tworzące postać konia zaczęły zmieniać się w czloweiczą postać chłopaka. "Postać" podeszła do drzwi i odwróciła się. Na jej "twarzy" wykwitł szczery i promienny uśmiech. Mrugnął do mnie jednym okiem.

a potem odwrócił się w stronę furtki i popchnął ją. Otworzyła się bez trudu, a on przeszedł na druga stronę muru. Razem z nim zarówno furtka jak i mur, rozpłynęły się we mgle tak szybko, jak się pojawiły.
            Przestaliśmy śpiewać.


***


            Biegłam przez las. Nie uciekałam przed Chevalionem, bo wiedziałam, że jest szczęśliwy. Chciałam uniknąć głosów i szeptów, które wciąż cos do mnie mówiły. Były wszędzie: nade mną, pode mną, za mną i przede mną. Nie mogłam wytrzymać Natężenia i ilości tych szeptów. Nie byłam pewna czy są prawdziwe, czy tylko je wymyśliłam. Nie wiedziałam nawet do kogo należały.
            „On jest szczęśliwy, a ona zostanie tu na wieki…” – mówiły jedne. „Żeby tylko niczego nie spaliła w swojej rozpaczy” – rozprawiały inne.
            Nagle wszystkie przemówiły razem:
 
„Szukaj pomocy w górach Ilsviad, 
a jeśli wszystko będzie bezsensowne, 
szukaj wśród okrągłych głazów,
 gdzie znajdziesz Zapomniany Grobowiec”.

            Zatrzymałam się.
            Glosy ustały.

***

            Ruszyliśmy w dalszą drogę. Musieliśmy jak najszybciej powiadomić króla o zdradzie. Podczas podróży zdążyłam poznać kilku odratowanych z niewoli Illan. Część z nich postanowiła nas opuścić i zrobiła to już po pogrzebie, więc nie zdążyłam z nimi porozmawiać. Ku mojemu zdziwieniu zrobiła to również mała dziewczynka, najwyżej kilkuletnie dziecko uznało, że samo powędruje „odwiedzić” dziki las…
            - Mam na imię Nivra. – powiedziała i już jej nie było.
Poznałam również Riliana, który oprócz tego, że był orłem, nawet w swojej ludzkiej postaci miał jego oczy, Nilię – kobietę, która była kobrą, Selvię – liakona i Lirvina – lisa polarnego. Niestety oprócz imion wiedziałam o nich niewiele.

***


            - Nie znałem go – powiedział Levian – Musiał być kimś świetnym skoro go szanowałaś.
            - Tak… - przyznałam – Wyglądał na szczęśliwego… Co właściwie kryje się po drugiej stronie tamtego muru?
            - Tak naprawdę nikt ego nie wie… Oprócz zmarłych – wyjaśnił.
            - Zapadła niezręczna cisza. W końcu Levian powiedział;
            - Kochałaś Chevaliona, prawda? – spytał.
            - Ja… nie. Nie wiem… Tak.


__________________________________


Co sądzicie o nowym rozdziale? Wiem, że nie jest jakiś strasznie ciekawy i chyba nie odkrywa niczego nowego. Mimo wszystko mam nadzieję, ze wam się spodoba.
 Liczę na szczere opinie w komentarzach.

Chciałabym również podziękować Zakochanej w Muzyce za to, że wstawiła napisany przeze mnie rozdział - ja nie mogłam. ;).

13 komentarzy:

  1. Wybacz, że się nie skomentowałam poprzedniego rozdziału, ale nie miałam czasu ;/.
    Nie mogę uwierzyć, że Chevalion umarł. Jak mogłaś go uśmiercić?! Ja ci tego nie wybacze! :).
    Smutny był ten pogrzeb i jeszcze te głosy :/. Nie dziwię się, że chciała od nich uciec.
    Jeszcze to wyznanie na koniec *.*. Teraz jeszcze trudniej będzie mi przyswoić wiadomość o śmierci Chevaliona...
    Pozdrawiam!
    Amy ;)

    PS Nie wiem, czy czytałaś dziewiętnasty rozdział, jak nie to zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ujawniłam całej prawdy, ja zawsze mam asa w rękawie. Chevalion umarł, bo będzie mi potrzebny w inny sposób. ;) Mam nadzieję, że mi wybaczycie.

      Usuń
  2. A ja tam go za bardzo nie lubiłam. Wolę konia z patykiem na czole. :D
    Na pewno masz jakiś genialny plan co do historii, więc czekam na ciąg dalszy.

    PS. Cieszę się, że mogłam pomóc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepsze jest właśnie to, że planu ( w większości ) nie ma, tylko ogólna koncepcja. ;) Ja również się cieszę, że mogłaś pomóc.

      Usuń
  3. No jestem :) Będzie krótko po egzaminy nadchodzą :( No więc SUPER Ciekawa jestem jak potoczą się dalej losy głównej bohaterki. Z każdym rozdziałem coraz bardziej zaskakujesz. Czekam na next.
    Pozdrawiam
    Aqua :*
    zapraszam na 12 rozdział http://aquasenshi.blogspot.com/2014/04/rozdzia-12.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że trzymam kogoś w napięciu. ;) Poza tym życzę powodzenia w egzaminach i weny.

      Usuń
  4. Wpadłam by zaspamować (co też uczyniłam), ale (zawsze musi być jakieś ale :D) coś mnie tknęło i weszłam w zakładkę 'o opowiadaniu'. To nie jest złe-pomyślałam i zabrałam się do czytania. Piszesz bardzo ładne opowiadanie. Ale, KOBITO, czemu takie krótkie rozdziały? Błagam, rozbuduj opisy i zrób cokolwiek, żeby było to dłuższe. Te 9 rozdziałów przeczytałam w pięć minut! Szkoda, gdyż opowieść mnie bardzo zaciekawiła i chciałam pobyć tu dłużej :P

    PS. Mam nadzieję, że ten bohater zostanie przez Ciebie wskrzeszony. Mówię poważnie :P

    Zapraszam do mnie :P
    A raczej do Twojego spamownika :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już kiedyś próbowałam z dłuższymi rozdziałami i większość narzekała, że są za długie, aczkolwiek może 2 rozdziały dalej się to uda. Cieszę się, że ci się spodobały i mam nadzieję, że właśnie pojawił się nowy czytelnik - ty.

      Usuń
    2. No raczej :D
      Tylko proszę, informuj. Pamięć bywa zawodna :)
      http://niech-milosc-zwyciezy.blogspot.com/

      Usuń
    3. Postaram się pamiętać i poinformować cię. ;)

      Usuń
  5. Brawo! Zostalas niminowana do Liebser Blog Award. Szcxegoly tutaj http://ostatniacoraslonca.blogspot.com/2014/04/liebster-blog-award.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  6. Nowy rozdział pojawi się jeszcze dzisiaj.

    OdpowiedzUsuń